Królowa Anita polską bohaterką w Rio

{gallery}news/2016/biznes/anita-wlodarczyk{/gallery}


Polska reprezentacja przywiozła z Rio de Janeiro 11 medali, w tym dwa złote, z czego najbardziej spektakularnym był sukces młociarki Anity Włodarczyk.

 

 


Anita Włodarczyk nie miała konkurencji w olimpijskiej rywalizacji w rzucie młotem, będąc jedyną zawodniczką, która przekroczyła dystans 80 metrów.

 

Pochodząca z Rawicza lekkoatletka pobiła w Rio własny rekord świata, przy trzecim podejściu rzucając na odległość 82,29 m.

 

Także druga i piąta próba Polki była powyżej 80 metrów, a spalone okazało się jedynie czwarte podejście.

 

O dominacji polskiej młociarki świadczy fakt, że druga na podium Chinka Wenxiu Zhang osiągnęła najwyżej 76,75 m. Po brąz sięgnęła z kolei Brytyjka Sophie Hitchon (74,54 m), ustalając przy okazji krajowy rekord w rzutach kobiet.

 

Największą radość widać było oczywiście na twarzy Włodarczyk, której marzeniem było wyjechanie z Rio ze złotym medalem.

 

{youtube}0gX_iKVRy7Q{/youtube}

 

Polka jeszcze przed wyjazdem zapewniała, że czuje się znakomicie przygotowania do olimpijskiej rywalizacji. Jej wiara w pierwsze w karierze złoto letnich igrzysk została wynagrodzona.

 

"O złocie marzyłam od poprzednich igrzysk w Londynie. Udało się, tak jak z pobiciem rekordu świata, o którym myślałam tylko po cichu, ale atmosfera na stadionie dała mi dodatkową mobilizację.

 

"Dużo dały mi też treningi w Rio. Były fantastyczne. Pobiłam tam w sumie wszystkie rekordy życiowe w młotach pięcio- i sześciokilogramowych. Motywacja z tych udanych treningów przed startem dodała mi skrzydeł", powiedziała Włodarczyk, cytowana przez Dziennik Zachodni.

 

Złote emocje były także udziałem wioślarek Magdaleny Fularczyk-Kozłowskiej i Natalii Madaj, które zwyciężyły w dwójce podwójnej, zdobywając pierwsze złoto polskiej reprezentacji w Rio de Janeiro.

 

Polki stoczyły pod koniec zaciętą walkę z Brytyjkami Katherine Granger oraz Victorią Thornley, które ostatecznie musiały się zadowolić srebrem. Brąz zgarnęły z kolei Litwinki Milda Valčiukaitė i Donata Vištartaitė.

 

O ile radość ze zdobycia złota była dla Polek ogromna, to Fularczyk-Kozłowska przypomniała, że sukces nie bierze się znikąd.

 

"Ten złoty medal kosztował nas wiele wyrzeczeń. Ja pracowałam na niego przez 16 lat, a Natalia przez 13 lat. To mówi samo przez się.

 

"Spędzamy po 300 dni w roku poza domem, nie widzimy się z rodziną i bliskimi. Tylko trening, spanie i jedzenie. I tak na okrągło. Tak wygląda nasze życie", powiedziała.

 

Niewiele brakło do złota także dyskobolowi Piotrowi Małachowskiemu, który ostatecznie sięgnął jednak po srebro, powtarzając tym samym swój sukces z poprzednich igrzysk w Londynie. Warto dodać, że Małachowski zdecydował się przeznaczyć swój medal na aukcję charytatywną.

 

Srebro wywalczyła także w kolarstwie górskim Maja Włoszczowska, której w Londynie zabrakło z powodu kontuzji, a także kajakarka Marta Walczykiewicz.

 

Z brązem wyjechał z Rio Rafał Majka, trzeci kolarz w wyścigu szosowym, który odbył się dzień po inauguracji igrzysk.

 

Brąz zdobyła także żeńska czwórka wioślarska w składzie: Monika Ciaciuch, Agnieszka Kobus, Joanna Leszczyńska i Maria Springwald. Trzecie miejsce na podium zajęły też kajakarki Beata Mikołajczyk i Karolina Naja.

 

Brązowe krążki wywalczyły także zapaśniczka Monika Michalik (do 63 kg) i startująca w pięcioboju Oktawia Nowacka.

 

Dużym pocieszeniem był także brąz Wojciecha Nowickiego, który jako jedyny Polak dostał się do finału rzutu młotem. Uznawany za faworyta Paweł Fajdek niestety nie przebrnął eliminacji.

 

Rozczarowanie spotkało także Adama Kszczota w półfinale biegu na 800 m, a także siatkarzy Stephane'a Antigi, którzy mieli powalczyć w Rio o medale, a zamiast tego pożegnali się z olimpijskim turniejem w ćwierćfinale.

 

Nieco lepiej poszło piłkarzom ręcznym Tałanta Dujszebajewa, którzy zaskoczyli typowania samym wyjściem z grupy. Drużyna wywalczyła miejsce w meczu o brąz, ostatecznie ponosząc porażkę z faworytem bukmacherów, Niemcami.

 

Tak jak każde inne igrzyska, także impreza w Rio de Janeiro dostarczyła wielu wspaniałych emocji, a także momenty rozczarowania i frustracji.

 

 

Światowe święto sportu zostało już zakończone, a kolejna edycja odbędzie się w 2020 roku w Tokio. W japońskiej stolicy na pewno nie zabraknie niezapomnianych momentów z udziałem biało-czerwonych, dumnie biorących udział w olimpijskiej rywalizacji.