Urlopowe zdrady. Czy da się przed nimi ustrzec?


Twoja druga połówka wybiera się na urlop z przyjacielem/przyjaciółką? Bierze udział w pracowniczym wyjeździe integracyjnym? Regularnie odwiedza w pojedynkę sanatoria, kurorty spa i wellness? Czy przeszła Ci, choć przez chwilę myśl, czy aby na pewno dochowała Ci wierności?

    

Wyjazdy sprzyjają zdradzie. Są odskocznią od codzienności, zmianą otoczenia i możliwością poznania nowych ludzi. Uroki beztroskich dni wypoczynku potrafią spłatać figla niejednemu, wydawać by się mogło, poważnemu związkowi. Atmosfera luzu, nowe znajomości, towarzyszący rozmowom alkohol - to wystarczy, by z pozoru niewinne flirty z łatwością przerodziły się w znacznie więcej. Przypadkowy seks wisi w powietrzu, bo na wyjazdach znacznie szybciej puszczają hamulce.

 

Fenomen puszczających hamulców

Badania CBOS nie pozostawiają wątpliwości. Zdrady dopuściło się 42% Polaków. Znaczna część to przypadkowy seks na wakacjach i innych formach wyjazdów poza miejsce zamieszkania - tam, gdzie wykrywanie zdrady mogłoby wydawać się utrudnione.

Wyjazd z zasady ma odcinać nas od codzienności. I robi to wyraźnie, bo społeczna akceptacja na przypadkowy seks z nieznajomym rośnie z dekady na dekadę. Dlaczego?Coraz chętniej otwieramy się na różne formy eksperymentowania w seksie. Jedną z nich jest właśnie przypadkowy partner w zaciszu hotelowego pokoju po spożytych kilku kieliszkach wina. Jeżeli jednak pozostajemy w stałym związku i decydujemy się na zdradę, nawet urlopowe okoliczności nie mogą stanowić usprawiedliwienia. Panowanie nad swoimi popędami i niepoddawanie się pokusom jest niezbędne także podczas pobytu z dala od partnera - mówi Monika, wrocławska psycholog.

Skoki w bok w takich okolicznościach są bardzo często nieplanowane, a zdradzani partnerzy karmieni usprawiedliwieniami takimi jak stan nietrzeźwości, potrzeba bliskości czy „tak po prostu wyszło” - o ile oczywiście o zdradzie się w ogóle dowiedzą.

 

Wyjazd partnera niebezpieczeństwem dla związku?

Zaufanie niezwykle łatwo naruszyć podczas wyjazdu. Szczególnie kiedy partnerowi towarzyszy brak satysfakcji ze wspólnego pożycia. Odpoczynek z dala od wspólnego gniazdka to okazja na relaks, odprężenie i wypróbowanie nowych doznań, a poczucie winy i wyrządzonej krzywdy partnerowi spada wraz ze zwiększeniem odległości od domu.

Czy oznacza to, że partner nie powinien wyjeżdżać bez nas? Nie- odpowiada psycholog. - Wzajemne zaufanie jest kluczowe dla prawidłowych relacji w związku. Nie może zachodzić sytuacja, w której partner nie zezwala na wyjazd, a jako koronny argument stosuje klasyczne „nie, bo nie”. Bez zaufania nie ma mowy o poważnym związku, bo kiedy jeden z partnerów będzie czuł się zamknięty w złotej klatce, nie będzie z tego związku zadowolony. A to właśnie zasadniczy, pierwszy krok w kierunku zdrady. Może się okazać, że sami spowodujemy to, przed czym tak bardzo chcemy się ustrzec.

 

Wiele osób, kierując się maksymą „kontrola jest najwyższą formą zaufania”, decyduje się sięgnąć po profesjonalne usługi detektywistyczne. Uzyskane w ten sposób informacje pozwalają często odetchnąć z ulgą i przestać zadręczać się wyobrażeniami o wypoczynku partnera w towarzystwie, którego byśmy nie chcieli. Często okazuje się, że największy problem mamy właśnie z zaufaniem, choć w czasach komercjalizacji seksu i zwiększenia swobód obyczajowych naprawdę trudno się temu dziwić.