Wyniki badań 300 polskich liquidów obalają mity o e-papierosach!
Przeprowadzone w Polsce badania ponad 300 liquidów i kilkudziesięciu marek e-papierosów wykazały, że powodują one zdecydowanie mniejsze ryzyko zachorowania na choroby nowotworowe, niż papierosy tradycyjne.
Profesor Andrzej Sobczak z Zakładu Szkodliwości Chemicznych i Toksykologii Genetycznej Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu już kilka lat temu rozpoczął unikalne w skali światowej badania e-papierosów i wyjaśnia jednocześnie „kuchnię” badań przeprowadzonych rok temu przez japońskich naukowców, które francuska agencja informacyjna AFP przedstawiła kilka tygodni temu, jako dowód rzekomo wyższej szkodliwości e-papierosów, niż papierosów tradycyjnych. Wyjaśnia, że analizy Narodowego Instytutu Zdrowia Japonii wykazały w e-papierosach obecność tylko jednego związku o działaniu rakotwórczym (formaldehyd) spośród kilkunastu, jakie występują w klasycznym dymie papierosowym.
- Bardzo wysoki poziom formaldehydu Japończycy stwierdzili tylko w urządzeniu jednej z marek spośród 12, jakie przebadano. Jak wynika ze zdjęć zamieszczonych w tej publikacji najwyższe stężenia formaldehydu mogło być związane ze zwęgleniem elementu grzewczego. To moim zdaniem świadczy o jego przegrzaniu i podana wartość stężenia nie jest żadnym odkryciem, czy zaskoczeniem. Przy "przegrzaniu" grzałki w e-papierosie też uzyskaliśmy podobny wynik – mówi profesor Sobczak. Naukowiec dodaje, że wszystkie wyniki dotychczas przeprowadzonych badań na świecie są wskazują jednoznacznie, że osoby przechodzące z papierosów konwencjonalnych na e-papierosy są zdecydowanie mniej narażone na ryzyko zachorowania na choroby nowotworowe. Jego zdaniem, wynika to głównie z zaprzestania inhalowania związków rakotwórczych znajdujących się w dymie tytoniowym.
Publikacja francuskiej agencji AFP spotkała się ze zdecydowaną reakcją największej europejskiej sieci sprzedaży e-papierosów eSmokingWORLD, która zapowiedziała, że wystąpi na drogę sądową przeciwko medialnemu gigantowi.
Więcej:
